Od tygodnia jesteśmy bombardowani informacjami o nieprawidłowościach w pracach wielu obwodowych komisji wyborczych w II turze wyborów Prezydenta.

No to uporządkujmy odpowiedzialność:

– wybory w Polsce organizuje i przeprowadza oraz nadzoruje cały proces wyborczy Państwowa Komisja Wyborcza, której członków powołuje Prezydent;

– Państwowa Komisja Wyborcza powołuje Komisarzy Wyborczych, którzy powołują obwodowe komisje wyborcze;

– nadzór nad pracą obwodowych komisji wyborczych sprawuje Generalny Komisarz Wyborczy, którego powołuje Prezydent. Nadzór ten praktycznie sprawowany jest za pośrednictwem Komisarzy Wyborczych.

W świetle zaistniałych przypadków nieprawidłowości, Prokurator Generalny powinien wszcząć z urzędu śledztwo, czy nadzór w/w instytucji nad szeroko rozumianym przebiegiem wyborów Prezydenta był sprawowany należcie, gwarantujący uczciwe wyłonienie zwycięzcy zgodnie z wolą głosujących, bo to jest podstawa funkcjonowania demokratycznego państwa prawa.

Natomiast Prokuratorzy Rejonowi powinni wszcząć z urzędu śledztwa w sprawach nieprawidłowości w pracach konkretnych obwodowych komisji wyborczych, które są szeroko opisywane w mediach.

Pozostaje jeszcze jedna ważna sprawa, także sygnalizowana przez wiele osób publicznych, a mianowicie podejrzenia o ingerencję zewnętrzną (nie tylko z zagranicy) w proces wyborczy wyborów Prezydenta. Tą kwestią powinna się pilnie zająć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a wyniki własnego śledztwa upublicznić.

Dopóki te bulwersujące sprawy nie zostaną wyjaśnione publicznie, nikt nie ma prawa ogłaszać oficjalnie zwycięzcy wyborów Prezydenta, bo się może okazać, że nie tylko trzeba będzie powtórnie przeliczyć głosy, tym razem w obecności niezależnych obserwatorów, ale być może trzeba będzie przeprowadzić nowe wybory Prezydenta.

Jeżeli uprawnione organa ścigania i wymiaru sprawiedliwości nie podejmą działań w opisywanych sprawach, to propagandowe i demagogiczne nawoływania obywateli do powszechnego udziału w wyborach będzie zakrawało na kpiny.