Przejdź do treści

Panta rhei – wszystko płynie-ucieka-zmienia się…

Czasomaniaczka

  • Strona główna
  • Dzienniki
  • Wspomnienia
  • Porady w zakresie:
    • dom, ogród, kuchnia, zdrowie, uroda, haluksy
  • Spis
Opublikowane w 2017-07-202025-01-24 przez Czasomaniaczka

0037. Wspomnienie p. Marii – mojej niezwykłej sąsiadki i bliskiej mi osoby.

Brak dostępu.

Możesz mieć dostęp do treści tylko po zalogowaniu.
Aby otrzymać dostęp zgłoś się do autora blogu.

KategorieDzienniki Tagip. Maia Langowa, sąsiadka

Nawigacja wpisu

Poprzedni wpisPoprzedni 0036. Esej „Burza w sadzie” – Obraz słowem malowany.
Następny wpisNastępne 0038. z 30 grudnia 1984 – W TV ogłosili konkurs pisania dzienników przeciętnego Polaka”. Podjęłam wyzwanie.

Najnowsze Wpisy

  • 1044. Chcę wiedzieć, kto dostał mój głos wrzucony do urny, złożyłam protest i czekam na odpowiedź.. 2025-06-22
  • 1043. Wielka Rewolucja w Emeryturach Starszych Seniorów. ZUS wreszcie zmienia stare przeliczenia, by 2025-06-16
  • 1042. Wszystko o wyborach i fałszerstwie wyborczym podczas głosowania i liczenia głosów na Prezydenta Polski w 2025r 2025-06-15
  • 1040. Podsumowania narodowe 2025-06-10
  • 1039. Cuda nad cudami przy URNIE… „Miałeś chłopie złoty róg – został ci się jeno sznur” 2025-06-09

Kategorie

Najnowsze komentarze

  • jacekinternet - 0042. z dnia 31 grudnia 1984 – Dziwnie ale i ciekawie jest, gdy po 33 latach czytam moje zapiski
  • Czasomaniaczka - 0035. ” Pierwsza strona Dzienników z dawnych lat – „Most kosmiczny Moskwa – Kalifornia…
  • Czasomaniaczka - 0003. Przykre doświadczenie z niezbyt dużymi haluxami i poddanie się operacji – szkoda czasu i bólu..
  • Ktos tam - 0003. Przykre doświadczenie z niezbyt dużymi haluxami i poddanie się operacji – szkoda czasu i bólu..

Archiwum

Więcej

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

O mnie

….od dwulatki czyli od 1945 r. po dziś, mądre rady i głupie doświadczenia ale i brutalna proza życia o wczoraj ale i o dziś, zwłaszcza, gdy nie ma czasu na starość, na kwękanie i narzekanie. I to jest moja recepta na życie. No właśnie…

Dumnie wspierane przez WordPress